Sejm przyjął obniżenie składki zdrowotnej dla przedsiębiorców, co może wydawać się korzystne dla niektórych, ale w rzeczywistości jest to decyzja, która zaszkodzi zarówno polskiemu systemowi opieki zdrowotnej, jak i całemu społeczeństwu. Prezent dla biznesu to zastrzyk problemów, które odbiją się na nas wszystkich - uważa dziennikarz “Super Expressu” Tomasz Walczak.
Ciekawe kto sprawdza jak efektywnie te składki trafiają do służby zdrowia. Od kiedy płacę więcej nie zauważyłem żeby polska służba zdrowia wstała z kolan.
Składka zdrowotna siłą rzeczy trafia na służbę zdrowia, bo niedobory wciąż są pokrywane z budżetu państwa. Niemniej, nie ma cudów, przy tak niskich nakładach jakość będzie do dupy i nie ma przykładów, żeby ktoś to robił specjalnie lepiej w takim budżecie.
Co gorsza, koszty słabej służby zdrowia rozlewają się na wszystkie obszary życia i gospodarki, czego nie widać w wielu statystykach. Za absencje płaci FUS, a nie NFZ więc NFZ nie ma żadnej mechanizmu sygnalizować swojego niedofinansowania, a zła jakość usługi powoduje niepotrzebne absencje. Nie wspominajmy już o profilaktyce i konsekwencjach jej braku, bo starcza tylko na gaszenie pożarów.
W większości Europy składka jest większa nie tylko dla przedsiębiorców (choć ta kwestia u nas woła o pomstę do nieba), ale i etatówców. Inwestycja w zdrowie opłaca się, bo unika większych kosztów w przyszłości. Ogólnie chcemy, żeby ludzie byli zdrowi, pracowali i płacili podatki jak najdłużej, nie?